Prosimy koniecznie o przesłanie na PW informacji w jakim dniu miała miejsce przedstawiona sytuacja.

Dnia 14.11.2013 rano wybrałem sobie kilka rzeczy ze strony x-kom, a że bardzo zależało mi na czasie zadzwoniłem na infolinie i zarezerwowałem sobie w Reducie
procesor i5,
dysk zewnętrzny
płytę główną MSI Z-87 G-43
Wszystko miałem odebrać za kilka godzin. Około południa byłem już na miejscu, odebrałem i pojechałem do serwisu do Grójca zamonować części. Po podłączeniu (przy którym cały czas byłem i obserwowałem) Pan powiedział do mnie, że ta płyta główna "nie działa". Wróciłem do domu jako że była późna godzina.
Następnego dnia 15.11.2013 udałem się do innego serwisu tzn: Komputronik również ta sama diagnoza.
W kolejnym dniu 16.11.2013 odwiozłem płytę główną licząc że w ramach 10 dniowej możliwości zwrotu towaru uda mi się wymienić płytę na tę samą ale sprawną bądź też na inną. Niestety jako, że będąc na stronie x-kom nie zakupiłem fizycznie tych produktów tylko zarezerwowałem, nie przysłuigiwało mi to prawo. Wadliwy towar pojechał do serwisu do Częstochowy a ja zostałem z niczym. Komputer który tak pilnie był mi potrzebny że pojechałem kawał drogi odebrać osobiście nie działa przez to że nie wcisnąłem kup teraz. Później druga wycieczka do x-kom aby dostarczyć płytę która od samego początku nie uruchomiła się ani razu. W międzyczasie próbowałem dodzwonić się do MSI (są 2 numery kontaktowe) ale nikt nie raczy odebrać słuchawki.
Wychodzi na to że wystarczyło tylko wcisnąć KUP TERAZ i obejmował by mnie 10 dniowy okres zwrotu jeżeli produkt by nie nosił śladów użytkowania. Czy wtedy mógłbym wymienić "sztuka za sztukę"? (czy ta płyta by musiała zostać i tak gdzieś wysłana żeby ją obejżeć i dopiero można by stwierdzić że jest nie używana i wtedy dostałbym zwrot pieniędzy?
Chciałem się trochę wyżalić tym wpisem bo uważam że nie jest to zbyt sprawiedliwe pewne sprawy powinny być załatwiane od ręki..... W ciągu ostatnich 2 lat tak sobie tylko przeliczyłem że zrobiłem w x-kom zakupy za ponad 11tys zł, a tu taki numer.

Druga rzecz jaka mnie zastanawia to jak serwis podchodzi do wad fabrycznych nowych podzespołów (jeżeli można to tak nazwać). Myśląc prosto to mało prawdopodobne aby coś nowego nie działało. Firma MSI to bardzo dobra marka pomimo tego iż akurat ten model płyty wielu uważa za niezbyt udaną konstrukcję. W Reducie b. mili Panowie powiedzieli że rzadko ale zdarzają się takie rzeczy ale czy mówili serio czy chcieli mnie pocieszyć tego nie wiem. Może wymyślą że ja spiąłem kable i to niby z mojej winy?

Co zrobić? Nie czekać na ocenę serwisu kupić gdzie indziej płytę główną i liczyć, że oddadzą mi pieniądze za tą wadliwą? Komputera potrzebuję do pracy na wczoraj a zaległości rosną..
Czy nie ma szans żeby oddali a ja jestem "uziemiony" i czeka mnie jeszcze trzecia wycieczka do Reduty? W razie czego gdzie się udać ? UOKiK? cdn.

Niestety tak jest regulamin skonstruowany, że nie był to zakup na odległość i wtedy prawa z tego tytułu nam nie przysługują (kiedyś część sieci nawet zakup przez internet i odbiór osobisty, traktowało jako rezerwację towaru, ale UOKiK nałożył stosowne kary).

W przypadku gdyby był zakup na odległość, myślę, że wymiana byłaby od ręki (w przypadku dostępności) lub zwrot gotówki (nie wiem czy od ręki, czy jest jakiś termin ale pewnie w regulaminie X-Kom jest to unormowane). Poza tematem, sprzęt może być "używany", w zakresie, który jest potrzebny do jego przetestowania, a ciężko przetestować płytę bez podłączenia jej.

Wady fabryczne to normalne zjawisko, bo niestety nie ma fizycznie możliwości przetestować każdej sztuki danego sprzętu (kontrolowane są jakieś partie, losowe egzemplarze, ale nie wszystko). Poza tym uszkodzenie może nastąpić też na etapie transportu (np. silne pole magnetyczne, wilgoć, wstrząsy itp.). Jak się zachowa serwis ciężko orzec, ale jeśli nie będą w stanie naprawić, lub ekonomicznie nie będzie to opłacalne, to wyślą nową sztukę lub zwrócą pieniądze (w zależności jaki tryb załatwienia sprawy wybrał konsument). Zazwyczaj serwis trwa do 2 tygodni, choć ustawowo nie jest to określone (chyba, że MSI w swoich warunkach gwarancji ma jakiś zapis na ten temat).

Jeśli to pilna sprawa "na wczoraj", generuje realne straty i są one wyższe od kosztów samej płyty, to ja bym nie czekał na werdykt serwisu (może być za kilka dni, może być za miesiąc), i czekał na rozwój sytuacji. W najgorszym układzie, może się jednak okazać, że usterkę naprawią i wtedy zostanie się z dwoma płytami (można sprzedać na portalach aukcyjnych, ale to zawsze strata). Jeśli nie będą naprawiać (z ww. powodów), nie powinno być problemów ze zwrotem gotówki.
Do rzecznika praw konsumenta/sądu można się udać dopiero jak będzie decyzja serwisu.

W zasadzie to nie wiem co teraz robić. Czekać na telefon czy samemu dzwonić do serwisu do Częstochowy czy już jest decyzja, czy serwis sam skontaktuje się z x-kom Reduta a oni ze mną. Co da mi ta decyzja? Później mam do Reduty dzwonić czy gdzie? Płyta jest już pewnie w serwisie, no ale oczywiście nikt nie zadzwoni. Nikogo nie interesuje że klient wydał pieniądze na wadliwą płytę główną nie za 200 tylko za 399zł i nie ma ani płyty ani pieniędzy. x-kom.pl satysfakcja gwarantowana to jawna kpina.

Można zadzwonić na infolinię/serwis i podać numer zgłoszenia i zapytać o stan sprawy, ale wątpię czy ktoś będzie już coś wiedział, bo testowanie też swoje trwa (poza tym sprzętów jest sporo, więc nie każdy jest sprawdzany na bieżąco).

Nawet ten kto wydał na płytę 1000 i tak jest obsługiwany w takim samym trybie.

Rozumiem rozgoryczenie, ale procedura serwisowa (door to door, czy załatwianie przez sklep, bo co innego on-site) niezależnie od sieci i producenta przebiega tak samo

Też nie chcę do nich wydzwaniać, molestować żeby się nie wkurzyli bo później powiedzą że to niby z mojej winy uszkodzenie albo coś. A użytkownik x-kom.pl (administrator) nie mógłby się czegoś dowiedzieć albo zapytać? Jak swój skontatkuje się ze swoim to też może inaczej. Myślę że w jakiś sposób ta sytuacja jest wyjątkowa i warta troszkę innej procedury bo ja nawet na 1 sek. nie uruchomiłem tego co kupiłem.

Polecam napisać prywatną wiadomość na konto X-Kom (administrator) bo to pracownicy sklepu (podając numer zgłoszenia)

@adriaann oddział odesłał płytę główną do serwisu w najbliższy dzień roboczy tj. poniedziałek. Doskonale Ciebie rozumiemy, jednak każdy oddział obowiązują procedury, których muszą przestrzegać, dlatego też my również prosimy o zrozumienie. W dniu dzisiejszym płyta główna zapewne zostanie dostarczona do naszego serwisu w centrali w Częstochowie. Jak tylko zostanie zweryfikowana to natychmiast skontaktujemy się z Tobą.

No dobrze na szczęście serwis x-kom uznał reklamację wadliwego towaru, pozwolił płytę wymienić na inną, no i obiecał jakąś małą rekompensatę. A ja domówiłem jeszcze obudowę i inne bajery. Wszystko ma być na jutro rano gotowe do odbioru osobistego. A już myślałem że to moje ostatnie zakupy. Macie szczęście!!! Hej

No i moja historia się nie skończyła... X-kom zamienił mi płytę na inną za moją dopłatą bo nie mieli msi na stanie (ASROCK FATAL1TY H87 PERFORMANCE za prawie 500zł.) Będąc w Reducie poszedłem do komputronika na dół aby mi złożyli cały zestaw (przełożyli w nową obudowę też w x-komie kupioną) Pan któremu zapłaciłem 150zł za złożenie komputera po złożeniu powiedział że płyta jest uszkodzona a w obudowie uszkodzony jest jeden z kabelków od (resetu)!!!!!!!!! Ja się pytam jak to przecież to już druga płyta!? Pobiegłem z całym zestawem do x-koma aby go rekalmować ale była kosmiczna kolejka a ja nie miałem czasu czekać.
Cały komputer zawiozłem w sobotę 23.11.2013r aby sprawdzili co się dzieje bo albo to duży pech albo w x-komie sprzedają trefne płyty albo nie wiem co. Nie przyjęto całego zestawu z racji że dysk karta graficzna i napęd nie był kupiony w x komie, kazali mi wymontować. Prosiłem aby pojechał cały komputer ale się nie zgodzono. Po 2 tygodniach od zakupów w sklepie x-kom nie mam nic: komputera pieniędzy i czasu. Byłem tam w Reducie już 5 razy no i pewnie jeszcze będę musiał jechać po odbiór jak wróci z serwisu. Na samo paliwo straciłem więcej niż te wszystkie częsci a żaden element płyta prcesor nawet na chwilę nie włączył się..... Nie mam na to wszystko słów.

Wszystko jasne! Gwarancja nie została uznana! Powód? Powyginane piny w gnieździe procesora!!!! Wysyłając do serwisu nie były powyginane a jak dojechały są powyginane. Szybki sposób na załatwienie sprawy. Mieli zadzwonić po testach, tu nikt nawet się nie skontaktował! Nie polecam nikomu, ale nie martwcie się bo ja tego tak nie zostawie!

Wybitny pech ale jeśli masz jak udowodnić owe uszkodzone piny (zdjęcia sprzed wysyłki) to sprawa będzie szybko załatwiona. Z obudową też nieciekawie.
Nie brałeś pod uwagę uszkodzenia przy montażu?

Facet jak tylko odkręcił obudowę którą zniosłem na dół do sklepu komputronika mi pokazał ten kabel urwany ale powiedział że nie wpłynie to na działanie, wetknie go głębiej i będzie stykać to już machnąłem na to ręką, mi zależało aby mieć komputer jak najszybciej, no ale wyszło jak zawsze. Najśmieszniejsze jest to że w X-KOM-ie Pan handlowiec który przyjmował płytę główną obudowę i procesor dokładnie przyglądał się pinom razem ze mną i sam do mnie mówił że PINY SĄ WPORZĄDKU i żeby się nie martwić bo raczej uznają reklamację i że go zdiagnozują.
JAk zaniosłem komputer do oddziału to hanlowiec wymontowywał z niego wszystko co nie pochodziło z ich sklepu- kartę graficzną, dysk, napęd, chłodzenie procesora wyjmował pocesor z płyty głównej, a może wtedy doszło do uszkodzenia???? Mam nadziję że zabezpieczą nagranie z monitoringu aby w sprawe z powództwa cywilnego można było zobaczyć jak wszystkie elementy mojego komputera leżą na ladzie. Ja nawet raz nie dotknąłem się do śrubokręta. Ale nikt nie ma sobie nic do zarzucenia.

W takiej sytuacji, mogło to zostać uszkodzone przy demontażu, a jeśli stanowisko X-Kom jest ostateczne, to faktycznie zostaje proces.

A skąd mam wiedzieć czy ich stanowisko jest ostateczne z kim się skontaktować? NR zgłoszenia WA30016 (jeżeli przeczyta to ktoś z x-kom). Jak zaniosłem komputer i tyle godzin tam byłem to ostatnie 15 minut handlowiec stoi tylko nad płytą główną i próbuje „wcisnąć” w nią zaślepkę najgorsze że zapadka na procesorze była podniesiona do góry (zaślepkę zakładamy na opuczoną, zamkniętą zapadkę). Dochodził w międzyczasie drugi Pan też próbował i dopiero po jakimś czasie zamknął zapadkę i założył zaślepkę na zamkniętą zapadkę.
A te piny tam na wierzchu były!!!!!!!!! Satysfakcjonowały by mnie jakieś alternatywne rozwiązania, kompromis ale jeżeli oni chcą mnie o to tylko oskarżyć to się przeliczą i będą mieli proces.