Ciekawe tylko, że producent do tego sprzętu nie wydaje kart gwarancyjnych a gwarancja jest rozpatrywana na podstawie dowodu zakupu (informacja potwierdzona u dystrybutora sprzętu). Dlatego nie widzę powodu aby otwierać opakowanie i pewnie nie taki był powód jego otwarcia.
A jak wyjaśnicie fakt, że sprzęt był używany przez miesiąc przed zakupem?

Niestety nie możemy wypowiedzieć się w tej kwestii, ponieważ nie zgodził się Pan na odesłanie notebooka do naszej firmy w celu jego weryfikacji.

Sprzedajecie używany sprzęt i wmawiacie, że jest nowy! Tyle w temacie!
Jak widać nawet po tym forum to standardowa wasza praktyka.

Absolutnie nasza firma nie sprzedaje używanych produktów.
Poprosiliśmy Pana o odesłanie notebooka do naszej firmy w celu jego weryfikacji. Niestety nie zgodził się Pan na odesłanie notebooka, dlatego też Pana oskarżenia uważamy za bezpodstawne.

Oczywiście najlepiej jest zaprzeczyć i nie przyznawać się do winy. Ja jednak mam inne zdanie na temat sprzętów sprzedawanych przez was! Zawsze uważacie oskarżenia za bezpodstawne jak widać to wasza standardowa procedura.
Widze, że uważacie, iż jesteście wspaniali tylko klient beznadziejny bo zorientował się, że został oszukany! Gratuluje podejścia do sprawy.
Jedno jest pewne, żadnych zakupów już u was nie zrobię, a waszego sklepu nie polecę nawet najgorszemu wrogowi!!!

Poprosiliśmy Pana o odesłanie notebooka do naszej firmy, ponieważ chcieliśmy zweryfikować czy Pana zarzuty co do tego, iż notebook był używany są prawdziwe. Niestety nie zgodził się Pan na odesłanie notebooka, dlatego też nie możemy zgodzić się z Pana opinią.

Moja przygoda z X-KOM wygląda podobnie i potwierdza się to że sprzedają UŻYWANY lub WYMIENIANY już sprzęt.

Pomijając już to że stosują oburzające praktyki jak to że zastrzegają sobie że rękojmia nie obowiązuje przy zakupie sprzętu na firmę ( fakt przecież mogłam przeczytać cały regulamin sklepu przed kupnem...)

Pod koniec lutego tego roku zakupiłam Asusa ux21e. Po kilku dniach użytkowania zauważyłam że komputer samoczynnie się wyłącza. Ponieważ nie minęło 10 dni od daty zakupu, zgłosiłam się do sklepu. No i wtedy zaczęła się zabawa. Okazało się że sprzęt był sprzedany w nieoryginalnych foliach, do tego jak sami przyznali komputer posiadał usterkę. Kazali mi czekać aż przyślą nowego Asusa na wymianę. Po dwóch tygodniach zgłosiłam się do sklepu w celu wymiany. Panowie stwierdzili że ładowarka posiada rysy ( po 4 dniach użytkowania?! Gdzie tylko raz była włożona do kontaktu?), których ja osobiście nie widziałam. Zostałam poinformowana że komputer w takim razie będzie wysłany do serwisu X-kom w celu sprawdzenia czy sprzęt nadaje się do wymiany. Sprzedawca zapewnił mnie ze w ciągu 7 dni powinnam dostać jakąś informację. Po DZIEWIĘCIU DNIACH ( i po ponad miesiącu bez sprzętu za który zapłaciłam!) sama napisałam do serwisu z prośbą o informację. Otrzymałam śmiesznego maila że niestety nie mogą mi udzielić żadnych informacji ponieważ... wysłali mojego laptopa do serwisu Asusa! Bez żadnej informacji z ich strony czy zapytania o moją zgodę! Cała sytuacja zakrawa na żart.

Byłam dzisiaj w sklepie w którym go zakupiłam ( Port łódź ). Dowiedziałam się że żadnej wymiany nie będzie bo oni już wysłali do serwisu Asusa i że bardzo im przykro ze nic o tym nie wiedziałam. Dwa miesiące po kupnie komputera mogę go chyba sobie co najwyżej w internecie pooglądać, a 3500 zł które wydałam równie dobrze mogłam wyrzucić do śmietnika bo nadal nie wiadomo kiedy przyjdzie z serwisu.

Najmocniej przepraszamy za zaistniałą sytuację.
Notebook omyłkowo został wysłany do serwisu producenta. Oczywiście nie czekając na powrót notebooka z serwisu, wymieniliśmy Klientowi komputer na nowy egzemplarz.
Jeszcze raz najmocniej przepraszamy za całe zamieszanie.

Witam

Ja mam pytanie rownież w związku z wymianą sprzętu na nowy wolny od wad. Kupiłem laptopa niecałe 5 miesięcy temu. Niestety ostatnio coś mu sie stało i nie chce sie włączyć. Po wizycie w salonie Pan sprzedawca usilnie chciał mnie odesłać do domu aby tam zamówić sobie kuriera i wysłać laptopa do serwisu gwarancyjnego producenta. Chyba zapomniał o tym, że w sklepie rownież moge złożyć reklamacje wg polskiego prawa bo to sklep mi sprzedawał komputer. Skorzystałem z tytułu niezgodności towaru z umowa ponieważ usterka nastąpiła przed upływem 6 miesięcy od daty zakupu. W oczekiwaniami moich jako klienta mam wymianę na nowy towar wolny od wad lub zwrot gotówki.

Czy ktoś na forum reklamował w ten sposób i sprawa była załatwiona w normalny i miły sposób czy ktoś musiał walczyć o swoje prawa jako konsumenta? Przy zakupie miałem profesjonalna obsługę mam nadzieje, ze teraz równie dobrze sklep do tego podejdzie

Sprzedawca odesłał do bezpośredniego kontaktu z producentem bo to znacznie skraca proces w przypadku gwarancji. Dobrze, że było złożone z tytułu niezgodności towaru z umową bo czas na odpowiedź jest określony ustawowo. W innym wypadku lepiej kontaktować się bezpośrednio z producentem i tu mogło dojść do nieporozumienia.

W prawie jest zapis o doprowadzeniu przedmiotu do stanu pierwotnego lub wymianie na nowy, wolny od wad, więc na 99% będzie on, póki co, naprawiany. Zwrot gotówki, albo rozliczenie drogą kupna-sprzedaży jest zazwyczaj oferowane gdy owy sprzęt został wycofany ze sprzedaży, a naprawa jest nieopłacalna ze względów ekonomicznych lub niemożliwa.

Ostatnio na tej samej podstawie oddawałem słuchawki Logitecha. Po 5 dniach dostałem informację od producenta (list polecony, swoją drogą nie spodziewałem się, że tak szybko), że uszkodzenie było fabryczne i nastąpi zwrot gotówki.
Z wydrukowanym pismem udałem się do sklepu, ale jednocześnie zakupiłem nowszy model więc osobiście byłem zadowolony. Choć dłuższe "przygody" z X-kom'em (i nie tylko) też zaliczałem.

Wolał bym nowy bo jak usterka była tak szybko to jest to wg prawa wada fabryczna. Dla mnie po takiej naprawie to juz nie jest towar prlnowartosciowy. Miałem do wyboru naprawa LUB wymiana na nowy więc wybrałem wymianę. Zobaczymy jak sie to potoczy

Takie żądania można składać w przypadku zakupu towaru na odległość w terminie 10 dni, powołując się na ustawę i będą rozpatrzone pozytywnie (o ile nie wystąpią inne okoliczności, jak np. używanie sprzętu w sposób niedozwolony itp)

W przypadku gdy towar był używany 5 miesięcy nie wygląda to tak różowo...
Sprzedawca może domniemywać, iż usterka powstała w okresie wcześniejszym niż 30 (albo 31 bo dokładnie nie pamiętam) dni przed zgłoszeniem usterki. Przykładowo, była wada od momentu zakupu, ale mało dla konsumenta istotna, więc zgłosił ją dopiero przed upływem 6 miesięcy choć powinien zrobić to w okresie "miesiąca" od jej stwierdzenia (to mogą stwierdzić lub opiniować biegli) bo niezgłoszenie usterki mogło skutkować jej progresem i doprowadzeniem do uszkodzenia innych elementów.

Inna możliwość to wykładnia Federacji Konsumentów

a więc dosyć płynny zapis.

W każdym razie można opisać jak przebiegł sam proces.

Laptop po wyłączeniu nie chciał sie juz włączyć po godzinie i na nic nie reaguje. Zamienił sie w cegłę więc to raczej nie jest mało istotna usterka z która sie czeka na zgłoszenie

Z punktu widzenia serwisu może być mało istotna bo wymiana płyty głównej (zapewne tu leży przyczyna) to 30 minut pracy (odnośnie różnej interpretacji prawa). Tu też mogą dojść inne kwestie ale to osobny temat.

W każdym razie powodzenia.

Ale gdybym go pózniej sprzedawał to znacznie obniża wartość a dobro konsumenta jest podobno najważniejsze. Tak czy inaczej mam nadzieje ze skończy sie na wymianie. Innej opcji nie przyjme.