Witam.
Początkiem roku za prawie 4 tysiące zł został kupiony laptop w sklepie X-Kom.PL. MSI GE70
Po kilku miesiącach z Krosna specjalnie pojechaliśmy z nim do Rzeszowa, ponieważ dysk wydawał dziwne odgłosy.
Okazało się , że ma odczyt z dysku 1MB, czyli dysk padziocha. Dziewczyna wspomniała w sklepie, że ekran miga i pod obudową odkleił się plastik.
Powiedziano nam , żeby wszystkie wady opisać i odesłać do serwisu.
W serwisie powiedziano nam , że ekran został zalany, czego gołym okiem nie widać i w sklepie też nikt tego nie widział. Naprawa ponad 1 tyś zł. Dzwonimy do sklepu, że to ich wina i sprzedali nam bubel. Oni twierdzą , że nie wyciągają laptopów tylko wysyłają do klientów (gdzie jakieś plomby na pudełku?).
Laptop był w jednym miejscu od początku, na stole w pokoju, nikt z nas nie zalał go.
Kto ponosi za to odpowiedzialność? Dysk pracował tak od początku, dziewczyna mi wspominała, że muli ten komputer.
Podejrzewam, że jeśli miał taka wadę, to i możliwe, że fabrycznie coś z tym ekranem zrobili, albo sklep.
W rozmowie telefonicznej przez 8 minut byłem spławiany, wreszcie stwierdziłem, że zgłoszę sprawę do rzecznika praw konsumenta, to nagle Pan kazał mi chwilę poczekać, po 2 minutach odezwał się i stwierdził, że jak mówił, oni nie wyciągają laptopów z pudełka.
Kogo obciążyć za sprzedany bubel za 4 tysiące zł? Który odbiega wykonaniem od modelu jaki był na sklepie, chociażby uginająca się klawiatura?

"Zalany" ekran mógł być w skutek czyszczenia go płynami "do ekranów" (coś się dostało pod zewnętrzną warstwę) i takie coś serwis też może uznać za zalanie (niestety). Odklejający się plastik ciężko mi sobie wyobrazić, ale różnie z tym bywa. Ten plastik, migający ekran, uginająca się klawiatura (swoją drogą częsta "przypadłość") plus "mulenie" dysku można było zgłosić znacznie wcześniej, a nie po prawie roku (a jeśli dopiero ujawniły się te usterki to widać nie wina X-Kom czy innego sklepu, a konkretnego egzemplarza - kontrola jakości w fabrykach też zostawia wiele do życzenia).

Co do plomb to są na pudełku naklejki i są dwie opcje:
- jeśli to była fabryczna konfiguracja to nie powinny być ruszane
- jeśli nie była fabryczna (dokładany RAM, dysk SSD, instalowany system) to były zerwane by dokonać tych zmian

Po takim czasie ciężko będzie udowodnić cokolwiek sklepowi lub serwisowi (że taki był jego stan w dniu zakupu i teraz to zadanie leży po stronie konsumenta, ale jest to wykonalne) i to raczej dobra wola sklepu zostaje, aby się dogadać. Inaczej zostaje droga sądowa/rzecznik konsumenta i ekspertyzy. W każdym razie zostaje poczekać na oficjalne stanowisko X-Kom.

Dziewczyna widziała to mulenie, trochę zbagatelizowałem sprawę, bo ja, jak coś na nim robiłem, to tylko net, albo filmy i tego nie zauważyłem.
Ekran był czyszczony specjalnymi szmatkami do takich ekranów.

Sprawę trzeba było rozwiązać ze sklepem, rozpisałeś się po wszystkich forach. Tytuł twojego tematu również pozostawia wiele do życzenia.

Bo ktoś jest winny, nie wskazuję kto.
Sklep, serwis, albo producent takie kwiatki sprzedaje. Więcej pomysłów nie mam.
Założyłem temat na 3 forach i trochę się dowiedziałem.

I co się dowiedziałeś na tych innych forach?
Jak odbierałeś lapka to był fabrycznie zapakowany?

Goście napisali, że mogłem oddać z tytułu niezgodności towaru.
Odesłaliśmy laptopa z uszkodzonym dyskiem, odklejoną ramką, którą dziewczyna zauważyła, przy jego oględzinach i takie rzeczy wyszły, ech.
Odezwę się jak coś ruszy w sprawie.

To wiele się nie dowiedziałeś. Tylko teraz jak oddasz na niezgodność to dużo to nie zmieni bo pewnie sklep wyśle laptopa do serwisu producenta, a tam dowiedzą się, że był zalany. Laptopa przywiózł do Ciebie kurier? Bo jak tak to w transporcie mógł zostać zalany, czy odbierałeś osobiście? Był zapakowany fabrycznie?

Dziewczyna mówi, że pudełko miało przeźroczystą taśmę msi.
Podziękowaliśmy za płatną naprawę.
Czy jest tutaj coś o dysku wspomniane, bo to najważniejsza sprawa?!
http://imageshack.us/a/img31/9607/cx88.jpg
http://imageshack.us/a/img826/4964/93oj.jpg

Nie bardzo wiem co oznaczają te "kreski" przy czynnościach serwisowych (często są jakieś "ptaszki"/krzyżyki, a gdy nie robiono to jest pusto), ale jeśli to oznacza wykonano, to może się to kryć pod pojęciem "weryfikacja zgłaszanej usterki" (jednoznacznie nie da się stwierdzić).
Sam się bujałem z routerem pewnej marki, gdy po wgraniu nowego firmware (uznany przez producenta, jako ważny i zalecany do wgrania) zaczął mocno szwankować (ogólnie na forach były małe burze) i też odesłany jako przetestowany i sprawny. Wysłałem ponownie z pisemnym wnioskiem o podanie dokładnych procedur i platformy testowej i wymienili na nowy z nową rewizją, już pozbawioną problemów.

Wracając do tematu, sprawa coraz bardziej zagmatwana biorąc pod uwagę fabryczne zapakowanie laptopa i teraz cokolwiek ugrać będzie ciężko. Gwarancję zapewne anulowali (ze względu na zalanie i odmowę płatnej naprawy), X-Kom do którego można by złożyć z tytułu niezgodności, powoła się na opinię serwisu że to konsument uszkodził więc też "klops". Pozostanie zapewne droga sądowa i pomoc federacji konsumenta (o ile nie uzna podobnie jak sklep i serwis) lub wspomaganie ekspertyzami biegłego rzeczoznawcy.

A co jest napisane w "Komentarz testera", że to zasłoniłeś? Bo rozumiem że na samej górze są Twoje dane.

Dziewczyna to zasłoniła, bo jest tam podpis serwisanta.

Tak też myślałem, czyli dużo z tego nie wynika. Jakie dokładnie wady opisałeś w zgłoszeniu?

Witam.

Przy instalacji systemu, dysk wygląda tak:

https://scontent-b-vie.xx.fbcdn.net/hph ... e=527C29F2

Zrezygnowałem z dalszej instalacji, żeby się Was zapytać o co tutaj chodzi?

Oddaliśmy laptopa z wyczyszczonym dyskiem więc czemu ten ma podzielone partycje i coś jest na nim zainstalowane.?

Laptop nie został jeszcze uruchomiony.

Laptop był z fabrycznym systemem? Czy sam we własnym zakresie nabyłeś i instalowałeś?
Wygląda to na fabryczny podział partycji tak jak przy systemie preinstalowanym przez MSI. Skoro oddawany był pusty dysk, to wysoce prawdopodobne, że jednak coś z nim robili i w celach testowych zainstalowali swoją wersje (w opcji gdy fabrycznie nie miał) lub po prostu przywrócili fabryczny układ (w sytuacji gdy miał Windowsa od MSI)