Acer Aspire 7 - wyjący wiatrak, parkujący HDD
Witam wszystkich serdecznie.
Postanowiłem napisać w nurtującej mnie sprawie, która robi się irytująca. Sprawa dotyczy Acer Aspire A717-71G z I5-7300HQ oraz GeForce GTX 1050. Ale może spotkał się z ty ktoś kto w ogóle używa innej wersji Acer Aspire 7.
Zamówiłem jakiś czas temu Acer Aspire A717-71G i po jakimś czasie zaczęły mi doskwierać akustyczne niedogodności. Laptop po włączeniu wydawał z siebie cichy szmer, który specjalnie albo i w ogóle nie przeszkadzał. Wtedy uznałem, że tak pracuje jeden z wentylatorów. Natomiast w cichym otoczeniu zacząłem dostrzegać słuchowo, że podczas załączania się wentylatora nr 2 słychać cichutkie wycie, które nie jest jednostajne, ale zmienia się od jakby powolnej zmiany prędkości, aż do szybkiego pulsowania. Przy zwiększaniu prędkości obrotowej i wzroście szumu wycie przestawało być słyszalne, natomiast przy ograniczaniu obrotów do minimum znowu zaczynało doskwierać. Przy braku obciążenia wentylator połowę czasu spędzał wydając takie dźwięki, a jak się wyłączał - czułem wyraźną ulgę. Zrobiłem też update biosu, ale nie przyniosło to żadnej poprawy. Spędziłem potem ze sobą trochę chwil walcząc ze wszystkimi za i przeciw i postanowiłem oddać do przed upływem 15 dni. A w zasadzie wymienić na taki sam egzemplarz - mając nadzieję, że będzie normalnie.
Tak więc odebrałem nowy sprzęt - tym razem z dyskiem SSD na system - i przystąpiłem do sprawdzania. Pierwsze testy odsłuchowe przebiegły niesamowicie pozytywnie. Doszedłem do wniosku, że chwilę po uruchomieniu każdy wentylator się wyłącza i bez obciążenia laptop nie wydaje żadnego dźwięku. A ponieważ dużo było chwil, kiedy nie było obciążenia procesora, to pracowałem sobie w ciszy i w zadowoleniu. Ale.. zmieniłem miejsce pracy na bardziej cichy pokój - nie zagłuszany stojącym obok PC-em. I zagwozdka - po starcie jednego z wentylatorów znowu zaczęło dochodzić do mnie cichutkie wycie o zmiennej modulacji. Brzmi to z jednej strony, jakby wentylator chodził szybciej lub wolniej, a z drugiej strony jakby wentylator w swojej pracy "pulsował". Może mam nadwrażliwe uszy, ale w jakiś sposób mi to wyraźnie przeszkadza.
Poniżej link do nagrania, gdzie to wycie jest słyszalne od początku - nagrywane telefonem tuż przy klawiaturze, podkręcona dynamika za pomocą MP3 Gain aby było lepiej słychać. W 24 sekundzie startuje kolejny silnik, o czym poniżej.
http://www86.zippyshare.com/v/5Pib7DDa/file.htmlAle to nie jest najciekawsze w tym wszystkim. Okazuje się, że ten dźwięk cichego szmeru, który uznawałem wcześniej za wentylator startujący od początku to odgłos silnika twardego dysku!. Oznacza to, że naturalnym stanem pracy twardego dysku jest wyłączenie, które przerywane jest od czasu do czasu załączeniem na chwilę, aby po chwili znowu się wyłączyć. Wystarczy zatem włączyć komputer, aby dysk twardy zastartował i popracował przez 30 sekund. Wystarczy również otworzyć plik zlokalizowany na nim, aby zmusić go do pracy na 30 sekund, po których znowu się wyłączy. Nie sądziłem, że istnieje ustawienie, które pozwala na regularne wyłączanie dysku, kiedy nie jest potrzebny. W prymitywnym BIOS nie ma do tego żadnych ustawień. Wg Windows dysk może zaparkować najwyżej po 10 minutach.
Teraz konkretne pytanie:
1. Czy u Was wentylator zachowuje się w podoby sposób ? Może ten typ tak ma ? Wiem, że jak się słucha muzyki i zagłusza, to może nie być to słyszalne. Ale ja lubię sobie popracować w ciszy i jednak nieco mnie to drażni. Tym bardziej, że słyszę to w kolejnym sprzęcie, który odbieram. Z całą pewnością nie dostałem tego samego laptopa.
2. Dysk HDD to Toshiba MQ01ABD100 - nie znalazłem informacji, że normalnie zatrzymuje się on co chwila i startuje. Da się coś z tym zrobić ? Wada fabryczna ? HD Tune mówi same dobre rzeczy o kondycji dysku.
Dysk mógłbym nawet odmontować i go nie używać. Wystarczy mi nawet SSD. Ale ten wentylator drażni dźwiękami, jakie wydaje.
Czy u Was również jest coś takiego ?