Witam. Potrzebuję pomocy w wyborze pomiędzy:
Dell 17R 7720 i5-3210M 12GB 750G GT650M MAT FullHD
a Dell Inspiron 7720 i7-3610QM 8GB 1TB GT650 FullHD
Do tej pory nigdy nie kupowałem komputera. Potrzebuję czegoś w rozsądnych pieniądzach i z dobrymi parametrami. Laptop ma służyć do gier, nauki, przeglądania internetu, być może czasem CAD i jeżeli się uda to jakaś wersja edukacyjna CATIA. Głównym kryterium przy tych laptopach jest procesor. Chcę aby laptop - jeżeli da radę - służył przez około 5 lat, a więc zależy mi na tym aby się zbyt szybko nie zestarzał, ale jednocześnie mam obawy przez temperatury jakie osiągać może komputer z I7 przy obciążeniu. A zamierzam dołożyć do niego jeszcze jeden dysk no wiec to też utrudnia chłodzenie i podnosi temperaturę. Co zrobić? Czy nie będzie to się gotować? Może procesor i5 wystarczy na tyle czasu i będzie mniej ciepła produkował, a jednocześnie wydajnością przez taki czas nie odstąpi mocno od nowości.
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam

Między tymi dwoma procesorami jest tylko 10W TDP różnicy - jajka na tym nie ugotujesz
Laptopy są odpowiednio projektowane, ich chłodzenie jest dostosowane do sprzętu znajdującego się w środku. Nikt nie sprzedaje czegoś co się przegrzewa!
Co najwyżej pod obciążeniem robi się głośniej.
Dołożenie kolejnego dysku też nie zmieni tego dramatycznie - skoro jest tam miejsce na niego oznacza to że uwzględniono prace z dodatkowym dyskiem.

Co do wydajności to skoro CPU jest kryterium to nie masz tu miejsca zbytnio wyboru jak tylko i7. Cztery fizyczne rdzenie mogą się bardzo przydać. W pewnych warunkach i HT pomoże.

Obecne laptopy są tak projektowane aby wytrzymywały okres gwarancyjny (średnio 3 lata), a potem padają - czy to bateria, czy taśma ekranowa, przegrzewające układy, padajace bga i zimne luty, zacieranie wentyli czy padnięte hdd. Jakośc materiałów również jest na niższym poziomie (Przetarcia i wytarte klawisze/touchpad, słabe zawiasy, cienkie plastiki) w porownaniu do starszych konfiguracji, które bez problemu przeżyły 5 (i więcej) lat. Więc nie nastawiałbym się na 5 lat bezproblemowego użytkowania. Lepiej sprzedać lapka przed upływem gwarancji - póki ma jeszcze jakas wartosc - i zakupić za dopłata nowego.

Ja pisałem odnośnie temperatur a nie wytrzymałości

Co do tego co piszesz nie ma wątpliwości, wszystko się teraz projektuje na krótką żywotność. Ale starsze tanie modele również nie były super.
Ale jak się zainwestowało w wyższą serie to była szansa na długowieczność. Przykładem laptop mojej żony, Asus seria biznesowa. 6 lat w mija teraz w październiku. Bateria oryginalna padła po ponad 5 latach, niedawno kupiłem nową oryginalną (chińska padła po 3 miesiącach). Chłodzenie tylko trochę hałasuje po włączeniu dopóki się nie rozgrzeje.

Na samym wstępie bardzo dziękuję za podpowiedzi i pomoc.
Niestety odrobinę dały mi do myślenia, bo nie stać mnie na tani sprzęt bądź jakiś awaryjny. Kupno i sprzedaż to bardzo duża strata na wartości, bo tańszego laptopa ciężko będzie sprzedać nawet za połowę ceny;/
Zależy mi na dobrych parametrach, bo nigdy nie miałem porządnego sprzętu, a chciałbym sobie zrobić nareszcie prezent w takiej postaci tak, żeby nie żałować.
W pierwszym poście powiedziałem o procesorze jako kryterium, bo pozostałe parametry różniące te laptopy nie są aż tak mocno różniące i jedyną ujmą jest mniejsza ilość ramu w przypadku i7, a to w przyszłości dałoby się jakoś poprawić.
Jeszcze o tych 5 latach. Przyjąłem taki okres jako kryterium, bo zależy mi na tym żeby mniej więcej po takim czasie nie był starym "szerszeniem" jak mój obecny HP nc6220. A jeżeli by się nie zepsuł to prawdopodobnie używałbym go i dłużej, bo czuje, że za jakiś rok, może dwa lata przejdzie mi ochota na gry i będzie służył do nauki/pracy/oglądania filmów.
Nadal czuje się głupi jeżeli chodzi o wybór;/

Najniższą awaryjność mają Asusy i Dell. Także kierujesz się we właściwą stronę. Przeważnie też np Asusy mają trwałą obudowę, ale to oczywiście zależy głównie jak się go traktuje.

I tu znów mogę dać przykład laptopa żony i znajomej Della w podobnym wieku. Asus wygląda wciąż dobrze, zarówno przyciski jak i zewnętrzna klapa mają lakier na miejscu. Dell wygląda okropnie, wytarty z zewnątrz jak po papierze ściernym.
Oczywiście to nie musi być reguła i też nie dowodzi tego jak dziś sie produkuje.

Zależy jak bardzo zależy Ci na tej karcie graficznej i grach. Bo można kupić tez fajnego http://www.x-kom.pl/p/104742-notebook-l ... pro64.html
Są wersje z SSD również.

W tym Dellu masz za to matowy ekran (kwestia co kto lubi, ja np wole matowe) a Asus błyszczący.

Niestety również wolę matową, gdyż nie zniósłbym oglądania wszystkiego innego w ekranie, gdy spędzam przy komputerze czasem naprawdę dużo czasu przy szukaniu informacji w internecie.
No cóż, wygląd jeżeli chodzi o ten ze strony wizualnej ma drugorzędne znaczenie. Wybór padł na DELLa ze względu na - ponoć - dobry serwis i niższą cenę w tej samej klasie sprzętowej. Nie mogę się jednak przekonać do i7, gdy mógłbym żałować ze względu na poziom hałasu, czas pracy na baterii i temperaturę, ale z drugiej strony kupując tańszego mógłbym zacząć narzekać przykładowo za rok na procesor i5, który wtedy może okazać się już mniejszym hitem.
Wiem, że cały czas piszę o tym samym, ale jeżeli tylko jakakolwiek myśl da się jeszcze przelać na tekst to bardzo nadal o to proszę. I dziękuję za dalsze podpowiedzi. To dla mnie naprawdę ważne, gdyż nie łatwo przychodzi zgromadzenie takiej sumy pieniędzy.
Pozdrawiam

Jeśli nie będziesz intensywnie korzystał z oprogramowania które czerpie garściami z 4 rdzeni (8 logicznych) to i5 jest świetnym wyborem. Zresztą jest i tak. 2 rdzenie z HT na pewno wystarczą do 99% tego co się zwykle robi.
Jeśli zadania bardziej profesjonalne to tylko ułamek tego co planujesz to śmiało wybierz coś z i5.

Właśnie obawiam się, że zadania naprawde profesjonalne to niezwyklę mały odsetek. Jeżeli o i7 chodzi to bardziej ze względu na to, że dłużej będzie na topie. Chociaż to źle brzmi to jest to nowszy sprzęt na chwilę obecną i przez dłuższy czas będzie nadal świętnie dawać radę z nowymi grami czy czymkolwiek innym. W tej chwili bardzo wątpliwe, że wykorzystam 4 rdzenie. Ten wybór głównie ze względu na nie tak dużą różnicę w cenie i jego wydłużoną w czasie do słabszego procesora użyteczność. Trochę też miałem ochotę na podświetlaną klawiaturę, ale Inspiron z i5 nie posiadają tego bajeru, a więc skłoniłbym się do tego, że potrafiłbym się bez niej obejść.

Moje przemyślenia i wybory z pewnością są bardzo prymitywne, bo nie obserwuję sukcesywnie rynku elektronicznego i nie wiem co, kiedy wychodzi i jak długo pozostaje użyteczne zamiast stać się przestarzałe.
Pozdrawiam

Pomiędzy laptopowym i5 a i7 nie ma wielkiej różnicy (mowa o 4 watkach). Wydajność w programach korzystajacych z jednego watku jest prawie identyczna. Mobilne i7 w porównaniu do desktopowych procesorów (choćby i5) nie jest wcale na takim ""topie". Do Twoich zastosowań w zupełności wystarczy i3/i5 (prawie to samo) i nie odczujesz większej różnicy. Na Twoim miejscu skupiłbym się na SSD jako podstawie.

Ale czy nie dojdzie do tego, że za rok, dwa będę mógł narzekać, że nie wziałem i7, bo przez to nie będę mógł już czegoś nowego uruchomić? Bardziej chodzi o gry niż o programy, bo na razie tylko się uczę.
SSD w planach 128GB, ale później, bo ledwo gromadzę sumkę na lamptopa:)
Dziękuję bardzo za odpowiedzi, ciągle pomagają:)

W grach pomiedzy i5 a i7 nie ma wgl. roznicy. Lepiej skupic sie na mocniejszej grafie.

GT650M niby ogromnego szału nie robi, ale konfiguracje z GTX660 są albo dużo droższe albo występują w laptopach z błyszczącą matrycą. W związku z tym wydaje mi się, że GT650M powinno dać radę przez jakiś czas. Mocno się mylę?

Zalezy do jakiej rozdzielczosci. Jesli myslisz o fullhd (a taka jest natywna rozdzielczosc w/w laptopow) i pelnych detalach to ten gt650m na starcie wymieka. Grajac na innej rozdzielczości niż natywna tracisz dużo na jakości obrazu.

Należy określić do czego ma być ten laptop przeznaczony:
jak gry to - słabszy procesor, lepsza grafa i mniejsza rozdzielczość
jak programy graficzne - mocniejszy procesor, słabsza grafa, wysoka rozdzielczosc

Za 2-3 lata zarówno gt650 jak i 660 to będzie trup (pojawienie sie nowej generacji konsol tylko to przyspieszy).

Myślę o FHD, bo to mój jedyny komputer. Nie posiadam lepszego PC i nie będę posiadał. Jedynym moim komputerem jest i będzie jakiś laptop. Wybór FHD głównie ze względu na filmy, czasem chciałoby się coś łądnie obejrzeć.
Jeżeli dobrze kombinuję to w grach nawet przy mniejszej rozdzielczości ale matrycy FHD 1080p. nie powinienem chyba stracić na jakości poniżej pewnego punktu, który wyznacza matryca z rozdzielczością równej tej, w której przykładowo bym grał. Tzn. będzie ona gorsza niż FHD umożliwia, ale nie będzie gorsza, a najwyżej równa tej, którą uzyskałbym na słabszej matrycy przykładowo o rozdzielczości HD. Czy tak to działa?
W tej chwili kompletnie już nic nie wiem;/