Witam, około dwa lata temu kupiłam laptopa do gier, początkowo laptop działał tak jak powinien, większość gier na najwyższych ustawieniach chodziła na nim płynnie i bezproblemowo. Niestety od kilku miesięcy każda gra zacina się, przestała działać płynnie i nie mam pojęcia dlaczego.
Jest to laptop
MSI Katana GF76 11UD
16 GB RAM
Procesor 11th Gen Intel(R) Core(TM) i7-11800H @ 2.30GHz 2.30 GHz
Windows 10 Home 64-bitowy
Nie znam się zupełnie na pobieraniu i dobieraniu sterowników, na Biosach, GPU czy CPU tak więc trzeba mi wszystko tłumaczyć krok po kroku. Jedyne co robię to w ustawieniach sprawdzam aktualizacje na bieżąco lub pobieram sterowniki z GeForce Experience. Zaobserwowałam tylko drastyczne spadki FPSów w grach, przykładowo taki The Forest patrząc na wymagania tej gry, powinien śmigać na tym laptopie i tak też początkowo było. Dopiero później jak odpalałam gre, działała przez jakieś 15 minut normalnie, później FPSy spadały do 5 albo 10 i gra traciła całkowicie płynność i tak też już zostawało, była niegrywalna. na MSI Center obserwowałam też temperaturę procesora, potrafiła na takim the forest dochodzić do nawet 80-90 stopni. Tak więc stąd moje pytanie, czy z czymś takim oddać tego laptopa do serwisu biorąc pod uwagę że nie znam się na tym ani trochę czy da się coś z tym zrobić co nie będzie jakoś bardzo skomplikowane na własną rękę?

Dwa lata to sporo, warto wymienić pastę i przeczyścić laptop, sama instalacja sterowników to pikuś, więc serwis powinien to zrobić w cenie.

Jednak pomyłka, laptop ma dokładnie rok. Jestem w trakcie konsultacji z serwisem MSI. Odinstalowanie i zainstalowanie na nowo sterowników graficznych nie pomogło tak jak radzili. Zmiana wszystkich ustawień na wydajność również nic nie pomaga. W takiej sytuacji lepiej od razu oddać go na gwarancję?

Rok to też odpowiedni czas na wymianę pasty, więc może warto go wysłać na serwis.